Taksonomia defektów #1: Co to jest?

Taksonomia defektów jest bardzo dobrym narzędziem zarówno w ulepszaniu procesu testowego, jak i samych testów. Jednak jak ją wdrożyć oraz poprawnie używać? Odpowiednie podejście gwarantuje wiele korzyści. Sprawdź jakie korzyści można uzyskać szczególnie w systemach wbudowanych.

Taksonomia Defektów

Taksonomia Defektów


Taksonomia defektów jest to bardzo ciekawe narzędzie, którym warto się zainteresować i wdrożyć w swoim projekcie. Jednak na początek parę słów wstępu. Czym jest taksonomia? Posłużę się tutaj definicją ze słownika ISTQB:

Taksonomia defektów – system (hierarchicznych) kategorii zaprojektowany w celu ułatwienia klasyfikacji defektów.

Jest to definicja rzeczowa, jednak bardzo lakoniczna. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że jest to temat bardzo szeroki, a zrozumienie koncepcji daje możliwość do czerpania wymiernych korzyści. Myślę, że dobrym opisem taksonomii defektów jest określenie jej, jako skończonego zestawu typów przyczyn podstawowych defektów. Rozszerzeniem powyższej definicji może być zestaw cech, jakimi powinna się charakteryzować każda klasyfikacja typów defektów:

  • zrozumiałość – kategorie muszą być zaprojektowanie w taki sposób aby były zrozumiałe dla użytkowników,
  • kompletność – zestaw kategorii powinien wyczerpywać temat,
  • przydatność – jest to jeden z ważniejszych punktów w zestawie cech, gdyż nieprzydatna taksonomia nie wprowadzi wartośći dodanej do projektu,
  • jednoznaczność – każda kategoria powinna być rozłączna w stosunku do innych,

Jeśli przyjęta taksonomia defektów nie będzie spełniała którejś z tych cech, może to podczas jej używania sprawiać spore problemy.

Dwa podejścia wprowadzenia taksonomii

Pierwsze podejście jest na pewno korzystniejsze pod kątem czasowym, gdyż wiąże się z zakupem gotowej taksonomii. Na rynku jest dostępnych wiele gotowych taksonomii, dlatego można wybrać najbardziej pasującą do naszych projektów. Trzeba jednak przy tym mieć na uwadze, że nigdy nie będzie ona w pełni spersonalizowana. Z tego powodu, pomimo zakupu ‚gotowego’ rozwiązania będzie trzeba włożyć wysiłek w jej rozwój oraz dostosowywanie. Dodatkowo, do minusów rozwiązania zaliczymy koszty zakupu.

Jeśli jednak posiadamy odpowiednie zasoby czasowe oraz osobowe, polecam stworzenie taksonomii od podstaw. Jest to na pewno rozwiązanie bardziej skomplikowane od podejścia pierwszego. Wymaga od nas również większej konsekwencji w działaniach. Jednak docelowo dążymy do stworzenia idealnego narzędzia, pod kątem realizowanych projektów. Ponadto możemy w tym przypadku decydować, czy przy definiowaniu taksonomii idziemy w głąb, w celu dokładnego pokrycia, czy może wszerz w celu objęcia jak największej liczby obszarów. Jedno jest pewne — nie można przesadzać. Najczęściej w pierwszym projekcie, w którym używa się taksonomii, staje się jasne, w jakim kierunku należy ją uzupełniać, aby nasze wymagania były spełnione.

Trzeba mieć na uwadze, że taksonomia nigdy nie jest w stu procentach gotowa. Wprowadzanie zmian, ulepszeń, jest nieustannym procesem. Oczywiście można w pewnym momencie stwierdzić, że osiągnięty poziom jest zadowalający, jednak po czasie i tak dojdziemy do wniosku, że przydadzą się poprawki.

Korzyści

Wśród korzyści płynących z wprowadzenia taksonomii do projektu można wyróżnić ułatwione definiowanie obszarów ryzyka, a także informacje na temat najczęściej powtarzających się defektów. Analizując powyższe informacje, można wyznaczyć obszary, w których w pierwszej kolejności powinno się rozpocząć testowanie, gdyż niosą za sobą największe ryzyko. Podczas projektowania testów, w pierwszej kolejności powinniśmy pokryć najczęściej pojawiające się defekty.

Dobra taksonomia defektów może być również przydatna dla nowych członków zespołu testerskiego. Mogą oni dzięki niej od razu zwrócić uwagę na główne obszary oraz elementy, które powinny być przetestowane w pierwszej kolejności. 

Ciekawą publikację na temat taksonomii defektów zatytułowaną:  Bug taxonomies: Use them to generate better tests, przedstawili Giri Vijayaraghavan & Cem Kaner.

close

Newsletter